Ten poradnik w kilku krokach pokaże Wam jak zacząć dbać o włosy. Postaram się w tym wpisie opisać wszystko prostym językiem, tak aby każdy laik mógł wyciągnąć z niego wszystko to co najważniejsze. Większość wiedzy jaką chcę tutaj przekazać będzie się wywodziła z moich własnych doświadczeń na blond włosach, często rozjaśnianych. Sama jestem znowu na początku drogi o piękne i zdrowe włosy.

Nowy początek?
Ponad rok temu rozjaśniłam włosy do platynowego blondu, jaśniejsze już chyba nie mogły być. Chyba nie muszę wspominać jak to się skończyło… Suche były nie tylko końce, ale włosy na całej długości. Po tym fakcie postanowiłam wrócić do naturalnego koloru, który jest popielatym jasnym blondem (taki mysi kolor). Nie farbowałam ich i dzielnie trwałam w swoich postanowieniach, ale, że kobieta czasem potrzebuje zmiany zafarbowałam je na własną rękę drogeryjną farbą. Efekt mnie przeraził. Kolor z pudełka to był naturalny chłodny blond, jednak na moich odrostach na pół głowy wyszedł zupełnie inny. Końce pamiętające rozjaśnianie zrobiły się zielone, zaś naturalna część włosów była rudo- pomarańczowo- miedziana (?). To była katastrofa.
Szybkie poszukiwanie fryzjera się nie udało i dopiero po 3 tygodniach dostałam się w doświadczone ręce. Spędziłam na fotelu 4 godziny i widząc swoje odbicie w lustrze, aż się popłakałam ze szczęścia. Postanowiłam wtedy, że już nigdy nie doprowadzę ich do takiego stanu i zaczynamy od nowa.
Tak wyglądały moje włosy przed (po moim farbowaniu) i po fryzjerze. Jeżeli Pani to czyta to jeszcze raz dziękuję!
Teraz tylko zadbać o nie i będą znów zdrowe, piękne i długie! Czytając mojego bloga, zapewne wiecie, że miały one lepsze i gorsze chwile.
Dlatego powstał pomysł na ten wpis, aby usystematyzować i wyciągnąć całą esencję z pielęgnacji włosów.
Od czego zacząć
Zapewne zastanawiacie się od czego zacząć. Otóż moja odpowiedź brzmi: od początku 🙂 Trzeba sobie zdać sprawę, że to będzie niejednokrotnie walka z wiatrakami, będzie wiele potknięć i upadków. Jednak każdy krok do przodu (a czasem także ten do tyłu) przybliży na do wymarzonego celu.
Przytoczę w tym miejscu kilka wpisów dla początkujących, z którymi każdy powinien się zapoznać, aby chociaż trochę przybliżyć temat.
- Równowaga PEH – czyli Proteiny, Emolienty i Humektanty. Trzy najważniejsze składniki jakie nasze włosy potrzebują. W zależności jaki mamy rodzaj włosów (kręcone, proste, zniszczone, blond itd.) będą potrzebowały innej konfiguracji składników. Najważniejsze jest zachowanie równowagi.
W przypadku włosów zniszczonych kluczową rolę będą pełniły proteiny, aby wypełnić ubytki we włosie i je odżywić, a także emolienty, aby te składniki w nim zamknąć. Humektanty są również ważne, ja jednak polecam jedynie ich niewielką ilość, ponieważ bardzo łatwo można przenawilżyć włosy i wtedy wyglądają na jeszcze bardziej zniszczone.
Jak myć włosy
- Odpowiednie mycie włosów – w moim przypadku mycie metodą OMO – czyli Odżywianie Mycie Odżywianie. Pozwala to dokładnie umyć skórę głowy, przy jednoczesny zabezpieczeniu końców przy niszczącym działaniem składników myjących. W skrócie polega to na nałożeniu odżywki, maski na długość włosów, po uprzednim zmoczeniu. Umyciu samej skóry głowy (odżywka z poprzedniego kroku cały czas pozostaje na włosach). Spłukaniu całości, czyli szamponu razem z odżywką. Powstała piana z szamponu i odżywka oczyszczą delikatnie włosy na długości. Ostatnim krokiem jest nałożenie po raz kolejny odżywki i pozostawienie na kilka minut. Na koniec wszystko spłukujemy.
Co mogę zrobić dodatkowo
- Olejowanie włosów – daje najlepsze efekty w dość krótkim czasie. Wybieramy olej, w moim przypadku ulubieńcami cały czas zostaje ze słodkich migdałów i z orzechów macadamia, wcieramy go w wilgotne włosy i rozczesujemy grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach, aby dotarł do głębszych partii włosów. Upinamy włosy i najlepiej pozostawiamy na całą noc.
Przy zmywaniu warto pamiętać, aby go zemulgować (ciężko jest zmyć olej). Nakładamy na naolejowane włosy odżywkę lub maskę i czekamy kilka minut (tutaj mamy już pierwszy krok w myciu OMO), następnie myjemy szamponem skórę głowy i na koniec znów odżywka.
Kiedy zobaczę efekty?
Efekty będą widoczne w zależności od wyjściowej kondycji włosów. Przykładowo przy mocnych zniszczeniach pierwsze efekty powinny być widoczne już po pierwszym olejowaniu i umyciu wg OMO. Najważniejsze jest, aby efekt ten utrzymać jak najdłużej. Ja z początku olejowałam włosy przy każdym myciu, później już rzadziej. Każdy musi znaleźć swoją częstotliwość. Kluczowa w pielęgnacji włosów, twarzy czy ciała jest systematyczność. Na naszej drodze popełnimy wiele błędów, jednak najważniejsze to się nie poddawać i dalej dążyć do celu.
Czego nie robić/unikać
Po wielu latach w końcu to napiszę, oddajcie włosy w ręce profesjonalistów. Drogeryjne farby, mam wrażenie, że kiedyś były inne. Przynajmniej kolory blond. Teraz nawet na naturalnych włosach nie wychodzi to co powinno. Dodam, że nie są to tylko moje spostrzeżenia. Czasem chcąc zaoszczędzić narażamy się na jeszcze większe wydatki, tak jak w moim przypadku.
Oczywiście, nie zapominajmy o największych „szkodnikach” włosów. To prostownica, suszarka i lokówka. Należy ZAWSZE zabezpieczyć włosy przed wysoką temperaturą i najlepiej używać z umiarem. Sama kiedyś bardzo często prostowałam włosy, do tego kiepskiej jakości prostownicą. Teraz robię to sporadycznie.
Starajmy się także nie chodzić spać w mokrych i rozpuszczonych włosach. Najlepszy byłby upleciony warkocz i satynowa poszewka na poduszkę, aby jak najbardziej zniwelować tarcie.
Stosując te wszystkie zasady uważam, że każdy może mieć zdrowe i piękne włosy.
Co myślicie o moim poradniku? Stosowaliście już którąś z tych rad?
Czekam na Wasze komentarze!
Zapraszam Was na mojego INSTAGRAMa i stronę na FACEBOOKu!
________________________________
Każdy z nas ma telefon komórkowy. Dbamy o niego, chuchamy i dmuchamy, żeby nic się z nim nie stało. A tu trach! Upada i rozbija szybkę… Mnie się to na szczęście nie zdarza, bo mam etui od PANCERNIK. Mój Samsung S10 plus ma już swoje lata (prawie 4!) i nic się z nim nie dzieje! Nie ma żadnej rysy, pajączka na szybie, a nie raz upadł. Czasem z większej wysokości. Mam kilka modeli etui do mojego telefonu, i wszystkie chronią bardzo dobrze. Potłuczony ekran wiąże się z dość dużymi kosztami, często przekraczającymi wartość telefonu. Warto więc zapobiegać niż leczyć. Moje etui zbudowane jest z połączenia termoplastycznej poliuretanowej ramki i wytrzymałej poliwęglowej tylnej osłony. Taki duet idealnie chroni nasz telefon.
A czy Ty masz już swoją budowę od PANCERNIK?